[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 

 

 

 

 

 

 

„Pierwsze kroki ku Milosci”

 

 

Daniel ostoja 

 

Mail pierwszekroki@yahoo.com

 

 

 

 

 

 

 

 

Część pierwsza z dziesięciu.

 

Material zawarty w tej czesci jest prezentem dla Ciebie czytelniku. Mozesz go wedlug wlasnego uznania przesylac komu zechcesz. Autor zgadza sie na jego swobodna dystrybucje w formie elektronicznej oraz umieszczanie w serwisach www, prosi jednak aby w wypadku checi druku fragmentów w magazynach ezoterycznych offline poinformowac go o tym na e-mail podany powyzej. Zgoda na publikacje jest formalnoscia i autor nie wymaga z tego tytulu honorarium w zadnej formie, prosi jedynie o poinformowanie go o takim zamiarze. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z miloscia i glebokim oddaniem Bogu, którego Milosc nie zna granic, a który mieszka w sercu kazdego z nas.

Spis tresci:

 

 

CZESC PIERWSZA - NIEKTÓRE DOSWIADCZENIA                                                        6

 

 

Doswiadczenia zazen                                                                                                                              6

Mistrz w krótkiej szacie.                                                                                                                7

Kosmos i ludzie stamtad, wejscie w strefe Wegi                                                        10

Wizja Boga                                                                                                                                            17

Trzej Mistrzowie w jaskini                                                                                                                19

 

Przygoda ze smiercia                                                                                                                              20

Boskie Swiatlo                                                                                                                                            22

Korzysci z zapisywania dialogów                                                                                                  23

 

Co dalej?                                                                                                                                                          195

 

 

Wprowadzenie

 

 

Przed laty mój nauczyciel nauczyl mnie slyszec wewnetrzny, Boski glos ponad ograniczeniami czasu, przestrzeni i ludzkiego umyslu.

 

Oddaje do Twoich rak czytelniku ksiazke niezwykla, miejscami szokujaca, glównie ze wzgledu na osobe mego Rozmówcy a bedaca zapisem zjawisk jakich mialem przyjemnosc doswiadczyc i rozmów jakie w ciagu ostatnich lat przeprowadzilem z Duchowym Mistrzem.

 

W swoim zyciu bylem swiadkiem wielu cudów, tak wielu, ze w ciagu lat spowszednialy na tyle, ze staly sie elementem codziennosci. Dzis sa dla mnie waznym elementem stanowiacym stale ponawiane potwierdzenie tego, z Kim mam do czynienia i jakimi mozliwosciami On dysponuje.

 

Jednym z celów tej ksiazki jest na pewno pokazanie Tobie czytelniku bliskosci a nawet intymnosci a Boskoscia, jaka mozna i trzeba osiagnac podrózujac duchowymi sciezkami. Zycie w bliskosci z Bogiem jest dostepne kazdemu, chociaz jedynie niewielu z nas decyduje sie i potrafi konsekwentnie podazac w kierunku Jego Milosci.

 

Znalazlem Go a raczej to On mnie znalazl, byc moze dostrzegl sprzyjajaca glebe w mojej duszy i sercu, która mógl obsiac ziarnem milosci po to by po latach zebrac plon, którego niewielkie fragmenty dzis ofiaruje tobie czytelniku.

 

Znajdziesz w niej wiele rzeczy szokujacych, „niemozliwych” albo „zbyt pieknych, aby byly prawdziwe”. Pamietaj czytajac ja, ze wszystko, co opisuje wydarzylo sie naprawde, a jesli cos jest moim domniemaniem jest to zawsze wyraznie zaznaczone w tekscie.

 

Jedna rzecz inspiruje mnie od dziecinstwa i jest to ufnosc i milosc do Boga, która w wieku dojrzalym znalazla w niezwykly sposób swoja kulminacje.

 

Glos Mistrza i Boga w sercu moze slyszec kazdy z nas. Mam na to dowód. Przez kilka lat pracowalem jako nauczyciel cwiczen laczacych elementy Raja Jogi, treningu autogennego Schulza, Silva Mind Control  oraz metod wlasnego pomyslu. W ciagu pieciu lat 1987-1992 wprowadzilem w te zjawiska okolo 850 osób, nie wiecej, niz 1000 co stanowi juz dobra reprezentatywna próbke. W zajeciach brali udzial ludzie interesujacy sie sprawami duchowymi stanowiacy przekrój spoleczny, od gospodyn domowych, studentów, ksiegowych po zrecznych biznesmenów, slawnych aktorów, dziennikarzy telewizyjnych i przedstawicieli dyplomacji. Ludzie ci nie mieli wczesniej zadnego przygotowania medytacyjnego i niejako „przychodzili z ulicy”. Okolo 25 do 30 % stanowila grupa ludzi glebiej zainteresowana sprawami duchowymi i „para duchowymi” wlaczywszy w to uzdrawiajacych energia, jasnowidzacych, media. Byc moze najbardziej znanym w tej grupie ludzi byl Sir George Trevelyan, legenda swiatowego ruchu New Age.

 

Z wiekszoscia uczestników rozmawialem osobiscie o przebiegu cwiczen i zjawiskach, jakie sie pojawialy. Mniej wiecej w jednym przypadku na piecdziesiat nie wydarzalo sie po prostu nic, w pozostalych pojawiala sie jedna z kilku podstawowych form lacznosci, co bylo wyraznie odnotowane przez uczestników. Jest to niezbity dowód na realnosc istnienia lacznosci i komunikacji pomiedzy tym, co nazywamy swiadomoscia zewnetrzna a swiatem poza materialnym i zamieszkujacymi go Istotami. Nie chcialbym w tym miejscu robic na ich temat wykladu pozostawiajac ten temat na jeden z rozdzialów, wspomne tylko, ze zazwyczaj byli to Mistrzowie duchowi, albo ludzie wygladajacy dokladnie tak jak uczestnicy. Dlaczego tak bylo i jakie mialo to znaczenie mój Rozmówca uswiadomil mi dopiero po latach - w pelni wlasciwie dopiero przy dyktowaniu tej ksiazki.

 

Mozliwosci komunikacji z wewnetrznymi, duchowymi sferami bytu sa dostepne praktycznie kazdemu czlowiekowi. Jednak jak przekonalo mnie doswiadczenie jedynie niewielka czesc zainteresowanych podchodzi do tych spraw na tyle powaznie, aby w jakims stopniu wykorzystac je pózniej w swoim zyciu. Jest to moja prywatna opinia oparta na odczuciu i sporadycznych kontaktach z uczestnikami spotkan, nie prowadzilem na ten temat zadnych szerszych badan. Ci, którzy wciaz korzystaja z tych mozliwosci stanowia niewielka grupe, a kontakt z wewnetrznym Mistrzem wplynal bardzo pozytywnie na ich zycie sprawiajac, ze pomimo róznych wydarzen i przejsc prowadza bardziej spokojne, zrównowazone i szczesliwe zycie.

 

Jednak nie te cwiczenia staly sie najwazniejszym i najbardziej wartosciowym odkryciem, jakie zostalo mi podarowane przez Sily Wyzsze. Poza wsluchaniem w glos Mistrza jest jeszcze cos wiecej - jest Milosc, która Jest Bóg. Jest Ona od tysiecy lat opisywana jako doswiadczenie towarzyszace kontaktom z Bogiem przez adeptów duchowych wszystkich religii i szkól jak i zwyklych, prowadzacych normalne zycie ludzi. Dziesiatki tysiecy dowodów zebranych w ciagu wieków ucza nas tej samej Prawdy: Bóg istnieje i jest Miloscia.

 

I jest to temat centralny tej ksiazki, bo tak jak On mnie znalazl i przekazal swe nauki a nade wszystko swoja milosc tak moze taki dar ofiarowac kazdemu, kto sie do Niego zwróci. Kazdemu czlowiekowi niezaleznie od wyznania rasy, poprzednich doswiadczen i przejsc zyciowych. Jest On miloscia goraca i akceptujaca bez zadnych zastrzezen. I co jeszcze bardziej niezwykle - jest On blizszy niz na wyciagniecie reki.

 

W trakcie czytanie tej ksiazki drogi przyjacielu spotkasz Samego Siebie. I nawet, kiedy juz j odlozysz to prawdy tutaj podane nie pozwola o sobie zapomniec i beda towarzyszyc ci przez lata. Przyczyna tego stanu nie jest bynajmniej jej tresc, ale sama postac Rozmówcy. To On ujawni sie i bedzie cie coraz czesciej darzyl swoja miloscia az doprowadzi do zrozumienia kim jestes i do Milosci, która On jest. Wtedy zrozumiesz, ze i ty Tym jestes i dotrzesz do punktu, w którym spotykamy sie wszyscy od niepamietnych czasów.

 

Dzis, kiedy czytam ja po raz kolejny jest mi miejscami bardzo wstyd, ze mozesz odniesc wrazenie jakoby spisujacy te slowa cos znaczyl wobec Rozmówcy. Tak nie jest i tego typu wrazenia prosze natychmiast usuwac ze swoich mysli. Jedynie Zródlo stanowi wartosc prawdziwa i jedynie Ono moze odmienic twoje czytelniku zycie.

 

Jest to tekst w duzej mierze doswiadczany, nie oparty na zadnych studiach jedynie na uwaznej obserwacji zycia i jego zawartosci i odkrywaniu sekretów kryjacych sie pod powierzchnia zdarzen. Bez dobrego Przewodnika jest to niemozliwe, nalezy jednak pamietac ze Przewodnik nie musi wcale pojawiac sie fizycznie w ciele. W rzeczywistosci prawdziwy Nauczyciel jest obecny i mówi do nas stale. Jest wszedzie, nawet w tej chwili obok Ciebie czytelniku. Tak ksiazka jako jeden z celów ma pomóc odkryc te zapomniana na pewien czas Prawde.

 

Zastanawialem sie czy nie nadac tej ksiazce tytulu „Wywiad z Bogiem” ale ostatecznie glos mego Rozmówcy przewazyl i tak powstaly „Pierwsze kroki ku Milosci”. Bo tym bedzie ona dla ciebie czytelniku.

 

Ksiazka powstawala przez osiemnascie miesiecy, z jedna pólroczna przerwa.

 

Do swego Rozmówcy zwracam sie czesto Baba co pochodzi z sanskrytu i znaczy „Ojcze”, i jest to termin, który On sobie wybral.

 

Ksiazke rozpoczynaja opisy doswiadczen i pierwsze komentarze Mistrza do nich. Dalsza jej czesc wypelniaja wylacznie rozmowy. 

 

Prace te, jej owoc, milosc i szczescie, które w niej sa zawarte ofiarowuje Temu, Który Jest Ponadczasowa, Goraca i Nieopisana Miloscia, memu ukochanemu Guru i Przyjacielowi - Bhagavanowi Sri Sathya Sai Babie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czesc pierwsza - Niektóre doswiadczenia

 

 

Doswiadczenia zazen

 

Juz jako dziecko bylem religijny, z upodobaniem budowalem male oltarzyki Jezusowi, i przynosilo mi to dziwne zadowolenie bardzo mnie to wtedy bawilo. Jako nastolatek znalazlem fascynujace ksiazki na temat Raja Jogi, miedzy innymi doktora R. S. Mishra „Podstawy Jogi Królewskiej” (Fundamentals of Yoga”) ale tak na powaznie zajalem sie medytacja majac blisko pietnascie lat.

Pomimo wszelkich ostrzezen jakie mozna znalezc w kazdej dobrej ksiazce o medytacji, ze w zadnym wypadku nie nalezy podejmowac praktyki medytacyjnej na wlasna reke, temat tak mnie pociagal, ze podjalem samodzielna praktyke polegajaca na cwiczeniach oddechowych i skupianiu uwagi. Nie przypominam sobie zadnych interesujacych doswiadczen z tego okresu.

 

Jakies dwa lata pózniej zaczal byc modny buddyzm Zen i wpadla mi w rece ksiazka sensei Philipa Kapleau o zazen. Rodzina gonila mnie do nauki wiec rozkladalem ksiazki i siadalem do zazen. I rodzina byla szczesliwa, ze jestem pilnym uczniem i ja bo robilem to co mnie pociagalo. Wiele lat pózniej zostalem uczniem Zensona Gifforda Sense z Toronto, ucznia Rosiego Kapleau.

 

Moja medytacja nie miala jeszcze wtedy charakteru religijnego. Po prostu siedzialem ze skrzyzowanymi nogami, skupialem umysl na miejscu wewnatrz brzucha i regulowalem oddech czekajac az ucichna mysli. Na poczatku bylo to bardzo trudne, ale na poczatku wszystko jest trudne i mialem tego swiadomosc. Siedzialem w zazen trzy razy po pól godziny w ciagu dnia, czasem takze okolo trzydziesci minut przed zasnieciem. Chyba po dwóch miesiacach takiej medytacji odczulem wyrazna zmiane stanu umyslu. Mysli ucichaly, to byla jakas nowosc, cos sie dzialo. „Sprowadzalem” mysli na dno brzucha az pojawiala sie pustka w glowie. Zupelne zacichniecie, zadnej mysli, a caly umysl pozostawal skupiony na dnie brzucha. To bardzo fajne uczucie. Po jakims czasie zaczalem spostrzegac ze nagle z duza sila „wybuchaja” w ciszy dawne wspomnienia. Nagle przychodza i owladaja czlowiekiem doznania czy przemyslenia sprzed miesiecy albo i lat. Sporo czasu trwalo zanim pojalem, ze to czesc jakiegos naturalnego proces...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • losegirl.htw.pl