[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Daniel Naborowski

 

Kalwin Daniel Naborowski był poetą i służył na dworze Radziwiłłów litewskich. Był wszechstronnie wykształcony  (studiował medycynę, prawo, mechanikę), obyty w Europie, dyplomata, tłumacz. Jego poszukiwania poetyckie łączyły się w ideami szlacheckiej filozofii życia i myślami kalwinistycznymi. Wierzył w teorię przemijania, unika skrajności, jest stoikiem. Uważa, że człowiek musi respektować własną naturę czyli powinien kierować się rozsądkiem. Naborowski podejmuje obiegową metaforykę: człowiek to okręt na niepewnym morzu. Na pozór zgadza się z przekonaniem o marności świata, ale nie prowokuje wyobraźni do jego negacji. Uważa, że świat stworzony przez boga trzeba przyjąć takim jakim jest. Błędy w postępowaniu są rzeczą naturalną, ponieważ Stwórca nie chciał nic doskonałego. Przestrzega jednak przed skrajnościami. Nie popiera pełnej akceptacji błędu. Nie można ukrywac sie przed światem. Życie to stała koneiczność popełniania błędów i pokuty za nie. Naborowski utrzymywał we wszytkim umiar, ale nie unikał polemik i kpiny wobec jezuitów. Być może w domu biskupa wileńskiego Eustachego Wołłowicza poznał Sarbiewskiego, którego utwór Descriptio gentium przełożył na język polski. W przekładach i we własnych próbach poetyckich  Naborowski sięga do kunsztownych form wypowiedzi (sonet, echo), używa bogactwa skojarzeń. Pisze zarówno pod sugestią europejskiej awangardy poetyckiej jak i postrenesansowej mody na sarmacką prostotę. Dążył on do wyrazistego operowania jedną i druga mową. W Trenach na smierć Księcia Radziwiłła... zestawia obok siebie strofę saficką przepełnioną figurami, alegoriami, złożoną górnym stylem i napisaną prymitywnym ośmiozgłoskowcem, nawiązująca do jarmarcznych motywów eschatologicznych.

Wśród Rymów niegłaskanych wyróżnia się naborowskiego cykl listów poetyckich, listów rzeczywistych wysłanych do Krzysztofa i Janusza Radziwiłłów. U Naborowskiego rysują się wyraźnie nie tylko bariery stylów, lecz także bariery gatunków. W poetyce żywotów ziemiańskich, autor wyrażał stanowe marzenia.

Utwory:

O Karmanowskim do księcia Radziwiłła

Karmanowski to poeta, który podczas jakiejś zabawy w siedzibie Arian- Rakowie, wystroił się, dużo wypił , tańcował i hasał po podwórzu. Naborowski radzi księciu żeby go ożenił i przyprawił mu rogi, wtedy Karmanowski na pewno się zmieni.

Epitafium Janowi Kochanowskiemu

Mówi żeby nie sądzić Jana z wyglądu mogiły, w której leży, tylko z cnót, które go zdobiły. Jego rym sprawia „że mu nie jest równien znaleziony”.

List Pana Daniela Naborowskiego (...) do Pana Kurosza

Z lekkim wyrzutem do Kurosza, który zataił swój ślub z Greczynką. Poeta mówi, że Polacy i Grecy to bracia, a Greczynki to „płeć najwdzięczniejsza”. Zapowiada, że wkrótce wszyscy znajomi odwiedzą Kurosza i żeby szykował wino.

Pieśń ad immitationem Horacjuszowej ody ,,Beatus ille , qui procul negottis"

Pochwała wsi, szczęśliwy człowiek to taki, który żyje z dala od zgiełku. Nie da się go zwieść , w spokoju zażywa snu, nie jest narażony na żadną trwogę. Nie zdradzi przyjaciół, nie będzie krzywoprzysiężył. Jego praca na roli jest sprawiedliwa. Dzień zaczyna od obudzenia czeladzi i modlitwy. Rajski krajobraz, pasterze strzegą stad, oracz orze pługiem ziemię, drzewa i kwiaty rozkwitają. Przyroda jest mu łaskawa, obdarza go darami, urodzajem. W święta uczestniczy w kiermaszach. Odbywają się tańce, jest muzyka. Za fraszkę uważa dobre mienie, drogie kamienie, szkarłaty, złotogłowy, pałac marmurowy. Kto chce niech zdobywa sławę, żegluje po morzach, on woli dokonać żywota na polu z Muzami.

Cień

Usiłuje Naborowski podnieść księcia Janusza na duchu (po nieudanym rokoszu), uprzytomnić mu poprzez przykłady z mitologii starożytnej , że człowiek i wszysko wokół niego musi podlegać prawom nieubłaganej konsekwencji, symbolizowanej przez nierozerwalny związek światła z cieniem.

Do Rysińskiego, który polskei przypowieści wydał w druku

Rysiński wydał przysłowia, które do tej pory, z powodu niedbalstwa, nie zostały wydane. Język Rysińskiego nazywa sarmackim i nieubogim. Wróży mu wielką sławę.

Na oczy królowej angielskiej

Jej oczy to pochodnie nielitościwe, które palą serca. Teraz ciągle zmienia zdanie. Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze uspokajają rozgniewane morze. Nie gwiazdy, ale słońca, których śmiertelne oko nie może pojąć. Nie słońca, ale nieba dzięki ślicznej barwie. Nie nieba, ale bogowie, przed którymi padają monarchowie. Nie bogowie, bo czy bogowie pastwią się tak nad sercami ludzkimi? Konkluzja- jej oczy to wszystko: pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.

Votum

Zwraca się do małego dworku, by po częstych podróżach mógł w nim odpoczywać. Gani to, że ludzie marnują swój czas w trudach i niebezpieczeństwach. Szczęśliwy to ten, który cieszy się ze skromnego dorobku, nie boi się, ma czyste sumienie, umiera błogosławiąc dzieciom, a żona zamyka mu oczy. Żegna się ze światem, z górami, morzem, z urzędami, a wraz z nimi z dworską obłudą. Cieszy go perspektywa wiecznego spoczynku, chwalenie Boga i Chrystusa. Prosi Boga by mógł żyć i umrzeć w swoim kącie. Śmierć jako łagodne i pogodne pożegnanie świata.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • losegirl.htw.pl