[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Spis treści
Strona 1
Spis treści
Bóg nagradza!....................................................................................................................................................3
Chrystus w Twoim kryzysie.............................................................................................................................9
Co czyni człowieka mężem Bożym.................................................................................................................15
Człowiek, który minął się z Chrystusem.......................................................................................................21
Czy czujesz, że już dłużej nie wytrzymasz?..................................................................................................93
Czy jesteś miłosiernym chrześcijaninem?...................................................................................................179
Czy jesteś zły na Boga?.................................................................................................................................187
Efekty oglądania chwały Bożej....................................................................................................................155
Kościół Salomona!...........................................................................................................................................27
Kuszenie
Pana..................................................................................................................................................97
Masz Pocieszyciela!.........................................................................................................................................33
Miłość, bojaźń i posłuszeństwo!.....................................................................................................................39
Moc nienagannego życia!................................................................................................................................45
Naród w zwiedzeniu......................................................................................................................................103
Nie mieczem człowieka!..................................................................................................................................51
Nie uciekaj przed Izebel!................................................................................................................................57
Obecna wielkość Chrystusa............................................................................................................................63
Odkupiciel przychodzi na Syjon....................................................................................................................69
Prorocze widzenie pastora Wilkersona.......................................................................................................109
Przebudzenie świętości jest w drodze..........................................................................................................151
Straszne skutki odstępstwa!.........................................................................................................................173
Szałas na dachu!............................................................................................................................................167
Świadectwo Pana do
narodów......................................................................................................................119
Świadek Ducha!...............................................................................................................................................75
Twoi przyjaciele mają znaczenie dla Boga...................................................................................................81
Spis treści Strona 2
Wkrótce nadejdzie przebudzenie świętości!...............................................................................................161
Wydany na śmierć.........................................................................................................................................125
Zapomnieliśmy, jak się rumienić ze wstydu!..............................................................................................131
Zdobywanie Chrystusa...................................................................................................................................87
Zielonoświątkowcy bez Chrystusa...............................................................................................................137
Ziemia święta.................................................................................................................................................141
Bóg nagradza!
Strona 3
„Bóg nagradza!”
(The Present Greatness of Christ)
David Wilkerson
29 maja 1989
„Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg.
Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać
się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go
szukają” (Hebrajczyków 11:5-6).
Jedną z największych tragedii tego pokolenia - i jedną z najsmutniejszych rzeczy dla Boga - jest to, że
tak wielu chrześcijan nie jest naprawdę szczęśliwych!
Z przodu wyglądają tak: śpiewają, klaskają, uśmiechają się, uwielbiają. Jednak zaglądając pod spód,
widzimy pożałowania godzien stan. Radość nigdy nie trwa długo. Są samotni i smutni.
Brak zwycięstwa w Chrystusie jest przerażający! Tak wiele osób jest gorących, a potem nagle
chłodnych. Nie mogą poradzić sobie ze strachem. Depresja przetacza się po nich jak walec. Jeden tydzień są
na górze, następny w dole.
Niektóre małżeństwa również są raz gorące, raz zimne. Jednego dnia wszystko pomiędzy mężem i
żoną się układa; następnego dnia są nieszczęśliwi. Czasami nie potrafią nawet z sobą rozmawiać. Myślą,
„No cóż, takie właśnie jest małżeństwo. Nie można oczekiwać, że będzie się szczęśliwym i pełnym miłości
przez cały czas!”
Paweł ostrzegał przed chrześcijanami, którzy muszą wyzwolić „się z sideł diabła, który zmusza ich do
pełnienia swojej woli” (2 Tymoteusza 2:26). Jest to dokładny opis wielu chrześcijan. Szatan wchodzi do ich
życia i wychodzi kiedy tylko chce! Nie mają siły ani władzy, by zatrzymać go przy drzwiach swojego serca.
On pyszni się swą władzą nad nimi: „Nie masz w sobie mocy Chrystusa aby mnie powstrzymać! Jesteś
moim jeńcem. Będziesz robił to, co ja ci każę.”
Niektórzy z czytających to mogą wpaść w diabelską pułapkę. Paweł powiedział, że to dlatego, iż
jesteśmy krnąbrni (zob. 2 Tymoteusza 2:25). Nie zrobisz tego, co musi być zrobione, aby uwolnić się z sideł
diabła.
Być „krnąbrnym” to znaczy postawić się w takiej sytuacji, gdzie łatwo można wpaść w pułapkę.
Odrzucasz Boży sposób uwolnienia i zwycięstwa. Przeciwstawiłeś się Jego sposobom i wybrałeś swoje
własne. Dlatego też jesteś usidlony!
Tak wiele osób nie poznało zwycięstwa w Chrystusie. Szatan zasiewa w nich strach, samotność,
depresję lub pożądanie kiedy tylko chce. Jednak czy Chrystus umarł po to, aby tak było? By wzbudzać sobie
dzieci, które są pod mocą woli diabła? Czy tak ma wyglądać chrześcijańskie świadectwo dla świata: „Oddaj
swoje serce Jezusowi, lecz swoją wolę diabłu”? Nigdy!
Winą za swój brak szczęścia możesz obarczać swoje słabe zdrowie, brak zrozumienia, troski u
partnera, szefa lub przyjaciela. Właściwie to możesz winić za to wszystko, co ci przyjdzie na myśl. Ale
prawda jest taka, że dla chrześcijanina żyjącego jako niewolnik diabła nie ma wymówki.
Jeśli diabeł bawi się twoimi uczuciami, a ty czujesz się coraz gorzej; jeśli twoje problemy stają się
coraz większe; jeśli strach w tobie rośnie, radość zanika, wkrada się smutek - to znaczy, że jesteś jeńcem
nieprzyjaciela twojej duszy, a on tobą manipuluje!
Stało się coś złego, coś poważnego. Musisz uświadomić sobie, że jesteś w pułapce i szukać
uwolnienia. Widzicie, jeżeli służyliście Panu więcej niż kilka miesięcy, powinniście codziennie wzrastać w
łasce i poznaniu Jezusa. Wasze duchowe zwycięstwa powinny być przyjemne. Powinniście być pewni Jego
nieustannej obecności, zmieniać się na Jego podobieństwo z chwały w chwałę. Szatan powinien już uciekać
od was!
W czym więc tkwi problem? Dlaczego tak wielu popadło w niewolę?
Tylko niewiele osób naprawdę chodzi z Bogiem.
Ci, którzy chodzą z Bogiem, zostają przeniesieni poza zasięg szatana, poza jego królestwo ciemności
do Chrystusowego królestwa światła: „Który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna
swego umiłowanego” (Kolosan 1:13). Zostajemy natychmiast przeniesieni od zasadzek diabła do samego
serca Jezusa.
Bóg nagradza! Strona 4
Greckie słowo przetłumaczone jako „przeniesienie” sugeruje tutaj, że Chrystus osobiście przyszedł,
zabrał nas spod mocy diabła i postawił w niebiańskim miejscu. Ale Bóg przenosi tylko tych, którzy chodzą
blisko Niego, jak Enoch. Tych, którzy trzymani są w niewoli szatana, nie można wziąć i wyzwolić od
ciemności.
Tak naprawdę nie jesteśmy zbawieni, dopóki z całą mocą nie postanowimy w sercu chodzić z Bogiem.
Przeniesienie spoza panowania diabła należy się jedynie tym, którzy chodzą w intymnej społeczności z
Panem. Możesz twierdzić, że jesteś zbawiony i kochasz Go. Możesz mówić światu, że do Niego należysz.
Możesz się nawet modlić, płakać i czytać Jego Słowo. Ale dopóki nie będziesz codziennie chodził z Nim,
nigdy się nie zmienisz. Coraz bardziej będziesz pogrążał się w niewoli.
„Henoch chodził z Bogiem” (1 Mojż. 5:24)
Oryginalne hebrajskie znaczenie słowa „chodził” sugeruje, że Henoch chodził w górę i w dół, do
wewnątrz i na zewnątrz, tam i z powrotem, ręka w rękę, nieustannie rozmawiając z Bogiem i wzrastając.
Ojciec Henocha, Jered, żył 962 lata. Jego syn, Metuszelach dożył 969 lat. Lecz Henoch żył 365 lat -
lub „rok” lat! Przedstawia nam nowy rodzaj wierzącego, gdyż sam jest typem oddanego Chrystusowi
wierzącego. Przez 365 dni każdego roku i przez wszystkie lata chodził ręka w rękę z Panem. Pan był całym
jego życiem!
Henoch nauczył się chodzić z Bogiem pośród bezbożnego społeczeństwa. Był jednak zwykłym
mężem i ojcem z tymi samymi problemami i troskami, jakie i my mamy. Henoch „zrodził synów i córki” (1
Mojżeszowa 5:22). Nie był pustelnikiem skrywającym się w pieczarze na pustyni. Był zaangażowany w
życie codzienne, miał żonę, dzieci, zobowiązania, odpowiedzialności. Chodził z Bogiem mając rodzinę i
troszcząc się o nią. Henoch nie musiał się ukrywać, aby być święty!
Dzisiaj wielu chrześcijan ucieka na wzgórza, aby ukryć się przed nadchodzącymi nieszczęściami. Tak
zwani prorocy nakazują ludziom udać się do swoich bezpiecznych, wiejskich przystani. Chrześcijańscy
Żydzi zachęcani są do powrotu do Izraela, by uciec przed oczekiwaną w Ameryce zapaścią finansową.
Henoch udowodnił jednak, że większym świadectwem jest chodzenie z Bogiem w miejscu takim jak
Broadway, wśród burz - bez względu na wszystko!
Wiem, gdzie chcę być, kiedy wszystko się rozleci. Kiedy załamie się system finansowy, chce być z
powrotem na Wall Street - tam, gdzie byłem podczas ostatniego załamania 19 października 1987 roku! Chcę
tam być, tak jak współczesny Henoch, chodząc i rozmawiając z Bogiem, bez obaw - pełen pokoju,
nieustraszony świadek, głoszący Jezusa ludziom, których świat rozpadł się.
Jezus powiedział, „Idźcie” a nie „Skryjcie się!” Chcę być tam, gdzie Duch Święty - a możecie być
pewni, że On będzie na linii frontu, wzywając do Siebie zmartwionych i pełnych obaw.
Henoch uważał ten świat za bezbożny. Społeczeństwo w którym żył było nikczemne, a kiedy
spoglądał na całą historię swojego życia aż do ostatnich dni, jedyne co mógł o nich powiedzieć to:
„Bezbożni! Bezbożni! Bezbożni!” „O nich też prorokował Henoch, siódmy potomek po Adamie, mówiąc:
„Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich
bezbożników za wszystkie ich bezbożne uczynki, których się dopuścili, i za wszystkie bezecne słowa, jakie
wypowiedzieli przeciwko niemu bezbożni grzesznicy” (Judy 14-15).
Czy chodzisz z Panem? Jeśli tak, to musisz widzieć świat takim, jakim widział go Henoch: bezbożny,
pełen ducha Antychrysta i bezecnych słów przeciwko twojemu Bogu. Jak możesz być częścią czegoś, co jest
bezbożne? Jak możesz łączyć się z kimś, kogo On przychodzi sądzić? On przychodzi z tysiącami swoich
świętych, aby sądzić grzeszny, zgubiony świat. Po której jesteś stronie?
Nie potępiam piękna natury i innych dobrych rzeczy stworzonych przez Boga. Powinniśmy
„przypatrzeć się liliom polnym” (Mateusza 6:28). Jeśli jednak chodzisz ręka w rękę z Jezusem, rozmawiasz z
Nim, słuchasz Go, wtedy będziesz nienawidził ten bezbożny system świata. Staniesz po Jego stronie
sprzeciwiając się tym, którzy mówią przeciwko Niemu. Usłyszysz, jak mówi, „Ten kto jest przyjacielem
świata, jest moim nieprzyjacielem” (zob. Jakuba 4:4).
Eliasz i Henoch, jedyni prorocy, którzy zostali pochwyceni, mieli coś wspólnego: oboje nienawidzili
grzechu i wołali przeciwko niemu. Oboje chodzili z Bogiem tak blisko, że nie potrafili nie podzielać Jego
nienawiści do bezbożności.
Niezaprzeczalną cechą wszystkich, którzy chodzą z Bogiem jest wzrastająca nienawiść do grzechu - i
nie tylko nienawiść, lecz również oddzielenie od niego. Jeżeli wciąż kochasz ten świat i żyjesz w pokoju z
bezbożnymi - jeśli jesteś przyjacielem przeklinających Boga - wtedy nie chodzisz z Bogiem, a twoje
zbawienie jest pozorne. Nie chodzisz z Panem lecz siedzisz na płocie, wystawiając Go na pośmiewisko.
Bóg nagradza! Strona 5
„Henoch chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg” (1 Mojżeszowa 5:25). Z Listu
do Hebrajczyków wiemy, że jest tu mowa o pochwyceniu Henocha, o tym, że nie doświadczył śmierci.
Oznacza to również coś głębszego: „Nie było go”, jak to napisane jest w 1 Mojżeszowej 5, oznacza też „on
nie był z tego świata”.
W swoim duchu, w swoich odczuciach, Henoch nie był częścią tego niegodziwego świata. Został
zabrany w duchu do niebiańskiego królestwa. Z każdym dniem chodzenia z Panem był coraz mniej związany
z rzeczami na ziemi! Dzień po dniu, rok po roku, zbliżał się do domu, do chwały. Tak jak Paweł, codziennie
umierał dla tego świata.
A przecież Henoch cały czas zajmował się swoimi obowiązkami: troszczył się o swoją rodzinę,
pracował, usługiwał. Jednak „nie było go” - gdyż nie był przywiązany do ziemi! Żaden obowiązek tego
życia nie mógł powstrzymać go przed chodzeniem z Bogiem. Pan go pochłaniał. W każdej chwili jego myśli
wracały do Pana. Jego serce było przywiązane do Boga czymś, co podobne jest do wielkiej gumowej taśmy.
Czym bardziej rozciągniesz gumową taśmę, tym szybciej zwolniona powraca na swoje miejsce. Serce
Henocha zawsze wracało do Pana!
Henoch cały czas zmieniał się na podobieństwo Pana.
Gdy rodzaj ludzki wokół niego coraz bardziej pogrążał się w bezbożności, gdy mężczyźni zmieniali
się w dzikie bestie, pełne pożądliwości, zatwardziałości i zmysłowości, Henoch stawał się coraz bardziej
podobny do Tego, z którym chodził. Ty i ja, wszyscy się zmieniamy. Do tej pory wielu chrześcijan powinno
stać się podobnymi do Jezusa. Zamiast tego jednak stali się zatwardziali i samolubni. Powinni wzrastać w
łasce, zupełnie zaspokojeni w Nim. Ale nie - wielu się odwraca, odchodzi w przeciwnym kierunku.
Dlaczego? Ponieważ nie chodzą z Bogiem. Rzadko się modlą. Rzadko wgłębiają się w Boże Słowo.
Zamiast tego pogrążają się w myślach i stają się uparci. Nadymają wargi i otwierają się na działanie diabła.
Chodzi o to, że nie są tacy jak Henoch, po prostu nie kochają Jezusa na tyle, by chcieć chodzić z Nim.
Dlatego też w tak wielu chrześcijańskich domach panuje zdezorientowanie, strach i nieszczęście. Nie
chodzą z Bogiem i nie pragną być przez Niego otoczeni. Nie próbują przemodlić sytuacji - chcą ją
przemyśleć. Nie opierają się na Słowie Bożym - opierają się na swoich „prawach”!
Chodzenie z Bogiem wzbudziło w Henochu wiarę, która podobała się Bogu!
„Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu”. Co takiego było w
Henochu, że tak bardzo podobał się Bogu? To, że jego chodzenie z Bogiem wzbudziło w nim taki rodzaj
wiary, którą Bóg miłuje. Nie można oddzielić tych dwóch wersetów: „Zanim jednak został zabrany,
otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu” (Hebrajczyków
11:5-6).
W całej Biblii i w całej historii, ci, którzy chodzili z Bogiem stawali się mężami i niewiastami wiary.
Jeżeli Kościół chodzi codzienni z Bogiem ręka w rękę, nieustannie obcując z naszym Panem, wtedy jego
członkowie staną się ludźmi pełnymi wiary - prawdziwej wiary, która podoba się Bogu.
Pewni ludzie prowadza seminaria wiary, rozprowadzają taśmy wiary, cytują wersety wiary - próbują
wzbudzić wiarę. I to prawda, „Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe”
(Rzymian 10:17). Lecz Jezus jest Słowem. „Litera zabija” mówi Pismo, a bez intymnej społeczności z
Jezusem litera wywołuje martwe, samolubne, pełne żądań uczucia, które w ogóle nie są wiarą - a Bóg tego
nienawidzi. Wiara przychodzi ze słuchania Jego Słowa i chodzenia blisko Niego. Nie poprzez mówienie bez
chodzenia! Zawsze powinniśmy „patrzeć na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary” (Hebrajczyków 12:2).
Dzisiejszemu Kościołowi brakuje tego intymnego chodzenia z Bogiem. Wiara to właściwe poznanie
tego, kim jest Bóg. Jest to zaznajomienie się z Jego chwałą i majestatem. Ci, którzy znają Go najlepiej, ufają
Mu najbardziej.
Pokażcie mi ludzi chodzących blisko Niego, nienawidzących grzechu, oddzielających się do tego
świata i poznających Jego głos, a zobaczycie ludzi, którzy nie potrzebują zbyt wiele kazań i nauki na temat
wiary. Nie będziesz potrzebował „10 kroków” na temat tego czym jest wiara i jak ją osiągnąć. Prawdziwa
wiara pochodzi z samego serca Jezusa. I to będzie Jego własna wiara - nie nasza - która wzrasta wewnątrz i
wyłania się z naszych serc!
Chodzenie z Bogiem nie byłoby warte zachodu, gdyby nie wywoływało odpowiadającej mu wiary,
która stale wzrastała. „Przez wiarę zabrany został Henoch”. Cóż za niewiarygodna prawda! Cała jego wiara
koncentrowała się na wielkim pragnieniu jego serca: być z Panem!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • losegirl.htw.pl